Pojawienie się w latach 20. XX wieku nowych technologii, takich jak wykorzystanie duraluminium, wprowadzenie genui oraz włączenie projektowania nowych jachtów pod kątem nie tylko hydrodynamicznym, ale i aerodynamiczsnym, spowodowało, że regatowe jacht stały się bardzo do siebie podobne. Właśnie te tendencje sprawiły, że NYYC ustalił, z leciwym już T. Liptonem, że kolejne regaty o Puchar Ameryki rozegrane zostaną na jachtach klasy J, których wartość ratingowa (76 stóp) była najbardziej zbliżona do jednostek walczących w 1920.
Kolejne regaty odbyły się w 1930 roku. Wyzywającym był brytyjski "Shamrock V", którego maszt wznosił się na niemal 50 m, a powierzchnia ożaglowania po postawieniu spinakera wynosiła ponad 1700 m2. Do tego, dzięki pięknym proporcjom, uznano go za najpiękniejszy jacht świata. Bronić pucharu chciały cztery załogi. Po eliminacjach ostatecznym obrońcą został "Enterprise", posiadający duraluminiowy maszt i naszpikowany najnowocześniejszą techniką, w tym automatycznymi windami, kabestanami pod pokładem itp. Właśnie przewaga technologiczna sprawiła, że amerykański jacht okazywał się szybszy na zwrotach i bez trudu pokonał "Shamrocka V" 4:0. Na "Enterprise" debiutowała kolejna ważna postać w historii regat – Harold Vanderbilt, właściciel i skiper kolejnych dwóch obrońców trofeum. "Shamrock V" był również ostatnim jachtem Thomasa Liptona, który liczył już wówczas 82 lata. Lipton, pomimo, że nigdy nie zdobył pucharu, stał się jedną z najbardziej znanych osób w całej historii zmagań o Srebrny Dzbanek, a jego "Shamroki" stały się legendą. Udało mu się również dokonać tego, o czym marzył pierwszy challenger – James Ashbury. Na rok przed śmiercią, uszlachcony syn biednego Irlandczyka stał się członkiem elitarnego Royal Yacht Squadron.
W 1934 do zmagań o puchar powrócił RYS. Jego członek, Thomas Sopwith, w dwa lata po śmierci Liptona, zakupił "Shamroka V" i na jego podstawie zamówił projekt nowego wyzywającego o nazwie "Endeavour". Wyposażono go, w odróżnieniu od protoplasty, w stalowy maszt, system mierzący napięcia want i sztagów oraz zmieniony nieco kształt foka, tak aby zwiększał siłę ciągu. Przeciw niemu NYYS wystawił jacht "Rainbow". W tej edycji regat zmieniono również nieco przepisy. Aby uniknąć takiej automatyzacji, jak na "Enterprise", nakazano umieścić w każdym jachcie pod pokładem pomieszczenie dla załogi ważące 7 ton. Amerykanie ominęli jednak ten "problem", montując akumulatory w zęzie, a mechaniczne ułatwienia na pokładzie. Zacięta walka zakończyła się wynikiem 4:2 dla załogi "Rainbow", jednak jak przyznali sami Amerykanie, lepszym jachtem był "Endeavour", zaś swój sukces przypisali lepszemu zgraniu załogi.
Do kolejnych regat w 1937 T.O.M. Sopwith, ponownie w barwach RYS, wystawił, nieznacznie tylko zmodyfikowaną, wersję doskonałego "Endeavoura", nazwaną "Endeavour II". NYYS jako obrońca wystawił natomiast jacht "Ranger", największą ze zbudowanych J-tek. Dzięki lepszym parametrom kadłuba, Amerykanie rozgromili Brytyjczyków 4:0. Były to ostatnie regaty, w których wystartowały jachty klasy J.
Thomas Sopwith był niekwestionowanym liderem przemysłu lotniczego w Wielkiej Brytanii. Zajmując się więc budowaniem łodzi regatowych przeniósł swoje doświadczenia z lotnictwa wyprzedzając rywali o kilka długości pod względem opływowego kształtu kadłuba oraz sprzętów nawigacyjnych zainstalowanych na pokładzie. Nowością, którą wprowadził był na przykład wskaźnik siły i kierunku wiatru.
W 1934 roku skonstruowany przez Charlesa Nicholsona Endeavour w spektakularnym stylu wygrał z New York Yacht Club dwa pierwsze wyścigi, lecz ostatni, trzeci etap America`s Cup przegrał z jachtem Rainbow (którego wyzwał na pojedynek) o zaledwie kilka sekund!
Jacht mierzy 25 metrów, jego kadłub wykonany jest zestali, pokład oraz nabudówki z drewna.